Wiadomości

Jechał 191 km/h i próbował uciec policjantom

Data publikacji 15.09.2016

Zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna grozi 30-letniemu motocykliście, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej, mimo wyraźnych sygnałów i próbował uciec policjantom. Po drodze łamał ograniczenia prędkości jadąc w terenie zabudowanym nawet 191 km/h. Okazało się, że nie miał w ogóle prawa jazdy na motocykl.

Do zdarzenia doszło wczoraj (14.09.16) o 18:55 w na jednej z ulic Żnina. To wtedy policjanci ruchu drogowego pełniący służbę nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator zauważyli motocyklistę, który na ich widok gwałtownie skręcił w inną ulicę. Mundurowi postanowili sprawdzić powód zachowania się tego kierowcy i próbowali zatrzymać go do kontroli drogowej. Ten jednak, pomimo wydawanych przez policjantów wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie reagował, a na dodatek przyspieszał przekraczając dozwoloną prędkość.

W związku z tym mundurowi ruszyli za motocyklistą jednocześnie przez cały czas sygnalizując, aby się zatrzymał. Po trwającym kilka minut pościgu, podczas którego mężczyzna nie zważał na ograniczenia prędkości i jechał ponad 100 km/h, a w obszarze zabudowanym w miejscowości Redczyce (pow. Żnin) nawet 191 km/h, ostatecznie został on zatrzymany. Wprawdzie było to już na jednej z prywatnych posesji na terenie powiatu nakielskiego w Chomętowie, gdzie kierowca ten próbował się ukryć.

Drogowym "piratem" okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu nakielskiego, który, jak wynikało z policyjnych systemów informatycznych, nigdy nie posiadał uprawnień na jazdę motocyklem, a na pojazdy zostały mu one cofnięte ze względu na przekroczony limit punktów. Policjanci zatrzymali również dowód rejestracyjny od motocykla za zużyte ogumienie, a następnie pojazd trafił na parking strzeżony.

Teraz 30-latka czeka proces w sądzie za popełnione wykroczenia, a następnie wyrok, który może być surowy, bo za czyny, których się dopuścił oraz próbę ucieczki grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.

 

Powrót na górę strony