Informacje

Fałszywy „policjant” nadal aktywny

Data publikacji 15.11.2019

Policja ostrzega przed oszustami, którzy wyłudzają pieniądze metodą potocznie nazywaną „na wnuczka”. W ostatnim czasie oszuści bardzo często podszywają się pod funkcjonariuszy policji czy CBŚP, wykorzystując tym samym zaufanie starszych osób do funkcjonariuszy publicznych. Dlatego też apelujemy o ostrożność i rozwagę!

Poniżej zamieszczamy, ku przestrodze, opisy oszustw metodą na tzw. „wnuczka/policjanta” 

  • 8 listopada pokrzywdzona około południa, w miejscu pracy odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji. Oszust opowiedział nieprawdziwą historię o tym, że służby prowadzą tajną akcję związaną z łapaniem przestępców. Pod „legendą” podrobienia dowodu osobistego kobiety i zagrożenia pieniędzy znajdujących się na jej kontach bankowych kobieta przelała w kilku transzach na konto jednego z kantorów w Toruniu ponad sto tysięcy złotych. W tym czasie do tego kantoru zadzwonił mężczyzna podający się za męża kobiety i powiedział, że w związku z wyjazdem za granice potrzebuje większej ilości waluty. Oszust w rozmowie z pracownikiem kantoru zaproponował, że prześle złotówki na konto bankowe kantoru, a dolary i euro odbierze jego „żona”.  Podczas rozmowy z pokrzywdzoną oszust przekonał ją aby udała się do kantoru, odebrała z niego paczkę z pieniędzmi i przekazała ją następnie nieznajomemu mężczyźnie, który miał być funkcjonariuszem policji. Pracownik kantoru nie miał wątpliwości wydając kobiecie tak dużą ilość gotówki, bo ta wylegitymował się swoim dowodem osobistym. Pokrzywdzona kierowana wskazówkami odebrała paczkę z pieniędzmi z kantoru i przekazała ją na jednej z ulic starówki oszustowi. 
  • Do kolejnych czterech (w tym dwóch udanych) oszustw doszło w środę (13.11). W pierwszym przypadku na telefon stacjonarny starszego mieszkańca Torunia zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta i poinformował o „akcji” policji i prokuratury dotyczącej ujęcia sprawców oszustwa. Przestępca przekonał go, by ten wypłacił posiadane na koncie bankowym pieniądze i pozostawił je pod wskazanym wcześniej drzewem na skwerze w okolicy ul. Łąkowej. W ten sposób 82-latek stracił 40 tysięcy złotych. 
  • W drugim przypadku oszust podał się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji i poinformował 83-latkę o tym, że pracownik poczty kradnie jej pieniądze. Rozmówca wypytywał kobietę o ilość posiadanej gotówki i biżuterii. W tym wypadku kobieta zorientowała się, że rozmawia z przestępcą i zakończyła rozmowę. 
  • W trzecim przypadku oszust podał się za pracownika Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i poinformował 85-latkę o szajce przestępców, którzy okradają ludzi. Rozmówca przekonał kobietę, by ta poszła do banku i zaciągnęła na swoje nazwisko pożyczkę. Kobieta kierowana wskazówkami poszła do banku, gdzie wzięła pożyczkę na 30 tysięcy złotych. Do przekazania pieniędzy ostatecznie nie doszło, bo kobieta przestraszyła się i wróciła do domu. W czwartym przypadku 71-latka straciła ponad 50 tys. złotych. Po telefonie od mężczyzny podającego się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji, który prowadzi akcję przeciwko oszustom kobieta wypłaciła pieniądze z banku i pozostawiła je przy drzewie w okolicy niezamieszkałego budynku przy ul. Dąbrowskiego. 

Oszuści są bezwzględni. W sposób umiejętny manipulują rozmową, tak aby uzyskać jak najwięcej informacji o pokrzywdzonym.  „Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta i potwierdza dane osobowe rzekomego policjanta. 
Oszuści wywierają presję czasu na ofierze. Nie dają możliwości zastanowienia się, czy zweryfikowania informacji o dzwoniącym. Nalegają aby się nie rozłączać. Osoby starsze przekonują, że pomagają w schwytaniu przestępców albo, że ich gotówka w banku nie jest bezpieczna – podważają wiarygodność pracowników placówek bankowych. Posuwają się nawet do groźby konsekwencji prawnych, jeśli rozmówca nie chce współpracować. Po przekazaniu pieniędzy kontakt z oszustem się urywa, który znika z oszczędnościami ofiary. 

Apelujemy o ostrożność!

Z apelem zwracamy się również do osób młodszych. Rozmawiajmy z naszymi rodzicami i dziadkami, informujmy, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Warto powiedzieć, jak powinni się zachować w sytuacji, gdy ktoś dzwoni do nich z prośbą o dużą sumę pieniędzy. 

Przypominajmy, że policjant NIGDY nie poprosi o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy! Ponadto NIGDY nie informuje o prowadzonych akcjach!

Zwykła ostrożność może uchronić przez utratą oszczędności gromadzonych całymi latami!

Powrót na górę strony